Genealodzy z WTG „Gniazdo” odwiedzili Neklę, Nekielkę i Przyborowo
9 lipca 2016 roku, w ramach comiesięcznych spotkań w ciekawych miejscach Wielkopolski, Neklę odwiedzili członkowie i sympatycy Wielkopolskiego Towarzystwa Genealogicznego „Gniazdo”. Była to kolejna, po 9 latach, wizyta genealogów w naszej gminie.
Tematem przewodnim spotkania była historia nekielskich olędrów, ratowanie ich cmentarzy oraz fenomen przyjazdów australijskich potomków olędrów, którzy poczynając od 1846 roku emigrowali do Australii.
Spotkanie rozpoczęło się od zwiedzania nekielskiej świątyni pod wezwaniem św. Andrzeja Apostoła. Zdecydowana większość gości po raz pierwszy odwiedzała nasze miasteczko. Padło wiele pytań, m.in. o związki 14 Pułku Ułanów Jazłowieckich z Neklą. Powodem była tablica pamiątkowa w przedsionku kościoła. Goście z Pabianic zaskoczeni byli wystrojem naszego kościoła. Emocjonalnie reagowali na widok ołtarza głównego, który przypominał im ten z rodzinnej, pabianickiej parafii. Identyczne wydawały się im również rzeźby stacji Drogi Krzyżowej. Spacer ścieżką w stronę ulicy Zawodzie umożliwił podziwianie widoku kościoła z żabiej perspektywy.
Zebrani usłyszeli opowieść o upamiętnieniu patriotycznie usposobionej rodziny Wojtkowiaków, której poświęcona jest tablica na domu przy ulicy Zawodzie oraz Dąb Pamięci z tablica upamiętniającą aspiranta Policji Państwowej Tomasza Wojtkowiaka, rozstrzelanego przez NKWD w Twerze. Spojrzenie na kościół zza wody, historia rodziny Żółtowskich oraz losów zespołu parkowo-dworskiego, o który toczyła się batalia sądowa, dopełniły pierwszej części nekielskiego spotkania.
Punktualnie o 11:00 uczestnicy udali się do Nekielskich Olędrów, czyli dzisiejszej Nekielki, gdzie usłyszeli o historii olędrów sprowadzonych w te strony w 1749 roku, inicjatywie porządkowania ośmiu cmentarzy przez Społeczny Komitet Renowacji Cmentarzy Olęderskich w Gminie Nekla, przyjazdach australijskich potomków nekielskich olędrów. Deszczowe chmury przyspieszyły powrót do aut i przejazd do kościoła poewangelickiego z 1884 roku, który od połowy lat dziewięćdziesiątych XX wieku służy jako Scena i Galeria Anny Kareńskiej. Właściciele organizują tutaj w sezonie letnim wystawy i koncerty artystów znanych z pierwszych stron gazet. Cieszą się one dużym zainteresowaniem publiczności. Wspólne zdjęcie na schodach świątyni, zwiedzanie wnętrza, kilka kolejnych opowieści i czas przypomina o konieczności udania się do Nekli, gdzie na gości czekał już Karol Balicki, burmistrz Miasta i Gminy Nekla. Po powitaniu krótko zaprezentował nasza gminę i życzył zebranym dobrego pobytu. Zająwszy miejsce na widowni, wraz z uczestnikami spotkania, obejrzał prezentację fotograficzną dotyczącą ratowania cmentarzy w latach 2004-2005 oraz poznał atmosferę pierwszego pobytu 12 osobowej grupy gości z Australii podczas obchodów 600-lecia Nekli i podsumowania akcji ratowania cmentarzy ewangelickich oraz związane z pobytem reakcje gości. Zebrani usłyszeli również o tegorocznym pobycie gospodarza spotkania w Australii w kontekście historii olęderskiej, o stanie zachowania cmentarzy w Australii Południowej, na których, w czterech poznanych przypadkach, jedną czwartą powierzchni zajmują groby z nazwiskami emigrantów z okolic Nekli. Dowiedzieli się też o pierwszych latach życia pionierów, którzy musieli borykać się z trudnościami dnia codziennego. Przykładem może być los urodzonej w Chłapowskich Olędrach Caroline Rattey, która poślubiwszy Johanna Herbiga, emigranta z Zielonej Góry, zamieszkała z mężem pod rozłożystym eukaliptusem. Służył on przez dwa lata jako dom nowożeńców. W takich warunkach urodziło się dwoje z szesnaściorga dzieci. Po wybudowaniu domu przenieśli się do lepszych warunków bytowania. Drzewo „dom Herbigów” tzw Herbig Tree
(http://www.southaustralianhistory.com.au/herbig.htm),
jest dzisiaj wpisany na australijską listę dziedzictwa narodowego i stanowi atrakcję turystyczną w Springton, niedaleko Adelaidy, przypominającą o trudach życia pionierów.
Innym przykładem może być Hoffnungsthall czyli Dolina Nadziei
(http://www.southaustralianhistory.com.au/hoffnungsthal.htm),
równinny teren otoczony pięknymi wzgórzami. Wśród osadników byli również emigranci z okolic Nekli. Wbrew ostrzeżeniom Aborygenów zbudowali tam swoje domy. Po liku latach spokojnego życia nastąpił rok z intensywnymi opadami deszczu. Spływające ze wzgórz wody wypełniły bezodpływową nieckę, zalewając domy pionierów. Na szczęście wszyscy się uratowali ale dalsze życie w tym miejscu było pozbawione sensu. Wyruszyli więc w poszukiwaniu nowych miejsc do osiedlenia. Część znalazła miejsca w okolicy, inni dotarli aż do odległej Victorii.
Spotkaniu w NOK towarzyszyła wystawa licznych monografii australijskich pionierów, oraz fotografii zachowanych grobów na cmentarzach w Australii. Uczestnicy spotkania mogli też nabyć wydawnictwa książkowe Nekielskiego Stowarzyszenia Kulturalnego, jakie ukazały się w ciągu ostatnich lat.
Podczas obiadu przygotowanego przez restaurację „Latte” był czas na rozmowy genealogiczne oraz ciekawostki historyczne. M.in. Mariusz Borowiak, autor wielu poczytnych książek marynistycznych, członek NSK, podzielił się wrażeniami z ostatniej wyprawy ekipy nurków na odnaleziony w 2014 roku u wybrzeży Malty, zatopiony w 1942 roku wrak polskiego niszczyciela ORP „Kujawiak”. O historii okrętu i eksploracji wraku w 2015 roku traktuje książka Mariusza Borowiaka „Podwodni tropiciele. Tajemnica wraku niszczyciela eskortowego ORP Kujawiak”, której wielkopolska promocja odbyła się 16 lutego 2016 roku w Nekli. Na zakończenie nekielskiej części spotkania uczestnicy odebrali zestawy pamiątkowe, przygotowane przez Wydział Promocji Miasta i Gminy Nekla.
Po obiedzie wszyscy udali się do oddalonego o 20 kilometrów Przyborowa w gminie Łubowo, gdzie znajduje się położone wśród lasów, odizolowane od zgiełku dnia codziennego, Gospodarstwo Agroturystyczne „Chata Olenderska”. Gospodarze miejsca Alicja i Rafał Godawa pokazali gościom pieczołowicie odnowioną chatę olęderskiego gospodarza z 1798 roku. Goście mieli również okazję zapoznać się ze zgromadzoną w jednym z pomieszczeń gospodarskich wystawę etnograficzną, prezentująca narzędzia i maszyny stosowane w dawnych gospodarstwach olęderskich. W tym pomieszczeniu wyeksponowana jest również, wypożyczona z Nekli, wystawa autorstwa p. Witka Przewoźnego „Nekielskie Olędry. W kręgu pracy, wiary i nadziei”. Spacery w pięknym otoczeniu i podziw wyrażany gospodarzom za ich wkład pracy w przywrócenie świetności historycznego miejsca, jakim było gospodarstwo olęderskie sprawiły, że czas upłynął bardzo szybko. Wielu deklarowało, że chętnie odwiedzi to miejsce ponownie. O 15:30 genealodzy naładowani pozytywną energią wyruszyli w drogę powrotną.
Jerzy Osypiuk